Od piątku do niedzieli KRIK i Gregor przy wsparciu Michała z Urban Forms zamieniali ścianę fabryki na piękny, epicki fresk, opisujący trudy sięgania do gwiazd. Towarzyszyliśmy im i podpatrywaliśmy ich artystyczną pracę. Piknik w sobotę się udał – planowane trzy godziny niepostrzeżenie zamieniły sie w sześć! A mury fabryczne mogły po raz pierwszy posłuchać rock&rolla. To dopiero początek! Tak więc wisienka już jest, a teraz budujemy tort pod wisienką!
Specjalne podziękowania dla KRIKa, który malował mimo silnego przeziębienia…